Wielu takich przyjaciół życzę Tobie i sobie
„Nie ociągaj się z odwiedzeniem chorego człowieka, albowiem za to będą cię miłować”. – Syracha 7:35
Choroba chorobie nie równa. Są jednak sytuacje, kiedy człowiek jest przerażony swoją chorobą i wówczas też bywa często osamotniony. Dobrze, jeśli ma bliskich przy sobie, którzy się o niego troszczą. Miło będzie mu jednak, jeśli odwiedzą go znajomi zwłaszcza ci, co wcześniej twierdzili, że są jego przyjaciółmi.
Jeszu syn Syracha w swojej księdze mądrości pisał:
„Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku” – Syracha 6:8.
Mówimy wówczas, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. To mądre polskie przysłowie ma swoje potwierdzenie w Pismach Świętych.
Na przykład w księdze Syracha 6:10 czytamy:
„Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu, nie pozostanie nim w dniu twego ucisku”.
Oczywiście choroba nie znaczy od razu biedy materialnej, chyba że lekarze nas okradną, łudząc obietnicami bez pokrycia. Takie przypadki nie tylko dziś się zdarzają, ale były znane także w starożytności:
„A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć” – Łukasza 8:43.
Przeważnie jednak choroba nie oznacza ubóstwa, dlaczego więc ktoś miałby unikać chorego?
Pomijam strach przed zarażeniem się, bo to dotyczy niewielu chorób. Przeważnie ludzie są tak bardzo zagonieni za swoimi sprawami, że zwyczajnie zapominają o tym, iż nie są jedynymi ludźmi na świecie. Zapominają, że komuś może być teraz ciężko, a on mógłby mu sprawić przyjemność samym zainteresowaniem. Wolą Boga jest, byśmy chorych odwiedzali.
Sprawienie choremu radości swoją wizytą jest miłe dla Boga, nie dlatego, że Stwórcy to do czegoś jest potrzebne, chodzi raczej o to, że Bóg współczuje nam w cierpieniach i ceni wszystkie osoby niosące ulgę innym. To dotyczy nie tylko choroby, ale także głodu czy zimna, a nawet zwykłego przygnębienia.
Mądrość zawarta w księdze Syracha potwierdził Pan nasz Jeszu. Zapowiadając nagrodę dla tych, którzy będą chorych odwiedzać i karę dla tych, którzy tego nie będą robili.
„Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: ‘Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie’. (…) ‘Amen, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili’” – Mateusza 25:34-36,40.
Oczywiście Pomazaniec nagradza za pomaganie Jego braciom, czyli tym, co Mu służą, ale wyraźnie w ten sposób potwierdza, że odwiedzanie chorych jest absolutnie dobre i godne pochwały, a nawet nagrody. Tak samo zasłużymy na wdzięczność chorego i jego bliskich, gdy będziemy o nim pamiętali w trudnych chwilach, pełnych bólu lub nawet strachu przed śmiercią.
Dlatego czytamy „za to będą cię miłować” (Syracha 7:35).
Wiemy, że dla powrotu do zdrowia pomocne jest pozytywne, a nawet radosne nastawienie, dlatego też przyjaciel przyrównany jest do lekarstwa.
„Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia; znajdą go bogobojni” -Syracha 6:16.
Wielu takich przyjaciół życzę Tobie i sobie.
Mam też nadzieję, że jeszcze dziś zastanowisz się, czy nie powinieneś kogoś odwiedzić, pocieszyć, uradować.
P.S. Czy wolno modlić się do obrazów? => za darmo SzokWiedzy.pl
Photo credit: Leo** via Foter.com / CC BY-ND