Ludzkość pod panowaniem idoli
Słowo „idol” wskazuje na rodzaj ślepego zapatrzenia się w kogoś lub coś i stanowi dzisiaj odpowiednik dawnego bałwochwalstwa: [oddawanie czci bożkom].
Biblia jest w pewnym sensie historią idoli
Pewnego dnia wziął Bóg Abrahama, który służył innym bogom (Joz 24: 2b). Lecz to zerwanie z bożkami, aczkolwiek radykalne, nie miało się dokonać raz na zawsze. Potomkowie Abrahama ciągle będą musieli ponawiać swoją decyzję i ruszać za Jedynym, zamiast za tym, który jest usposobieniem nicości.
„Bójcie się więc Pana i służcie Mu w szczerości i prawdzie! Usuńcie bóstwa, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki i w Egipcie, a służcie Panu!(…) «Usuńcie więc bogów obcych spośród was i zwróćcie serca wasze ku Panu, Bogu Iszraela». I odrzekł lud Jozuemu: «Panu, Bogu naszemu, chcemy służyć i głosu Jego chcemy słuchać»” – Jozuego 24: 14-23.
„To mówi Pan:
«Jaką nieprawość znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nicością i stali się sami nicością” – Jeremiasza 2: 5.
Od czasu otrzymania dekalogu Iszrael wie, że nie wolno mu sporządzać sobie obrazów, gdyż człowiek sam jest autentycznym obrazem Boga: (Wyj 20: 3; Pp 5: 7,8,9).
Iszaelici, którzy rzeźbili złote cielce (woły), by mieć symbol Bożej mocy, staną się przedmiotem gniewu Bożego oraz dotkliwej ironii proroków: (porównaj – Sędziów 17-18).
„Dlatego po zastanowieniu się król sporządził dwa złote cielce i ogłosił ludowi: «Zbyteczne jest, abyście chodzili do Jeruszalem. Iszraelu, oto Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej!»” – 1 Królewska 12: 28.
„Odrzucam cielca twojego, Samario, gniew mój się przeciw niemu zapala; jak długo jeszcze nie będą mogli być uniewinnieni” – Ozeasza 8: 5.
Nowy Testament ma takie samo podejście do idoli
Pomazańcowi w I wieku ciągle odczuwali pokusę nowego popadnięcia w pogaństwo, które było przesiąknięte całe ówczesne życie: (porównaj 1 Kor 10: 25-30).
Należy unikać bałwochwalstwa, jeśli się chce wejść do Królestwa Bożego: (Gal 5: 20).
„Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego – według tego, co mówi Bóg:
Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem” – 2 Koryntian 6: 16.
Bałwochwalstwo czy tzw. kult idoli, nie oznacza postawy, która raz na zawsze odeszła do przeszłości.
Odradza się ona ciągle na nowo pod różnymi postaciami. Publiczny obraz znanych osobistości bożyszcz estrady i sportu, zwykle nie jest niczym innym, jak tylko staranną fasadą, efektem planowych działań mających na celu zakrycie wad, zdobycie poklasku, a głównie sprzedanie swego wizerunku!
„Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta (…) Podając się za mądrych stali się głupimi. I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów… – Rzymian 1: 18-32.
Posłaniec Paweł prowadzi dalej tę krytykę bałwochwalstwa, łącząc ją zresztą z kultem demonów: (1 Kor 10: 20), żądzy panowania nad innymi: (Mat 23: 1-12), władzy politycznej: (Ap 13:8), przyjemności, zazdrości lub nienawiści: (Tt 3:3).
Wszystko to prowadzi do śmierci, podczas gdy owocem Tchnienia (Ducha) jest życie. Poza tymi występkami, które są swego rodzaju bałwochwalstwem, kryje się negacja Boga, który tylko On i Jego Syn zasługuje na zaufanie.
„Kiedy bowiem byliście niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości. Jakiż jednak pożytek mieliście wówczas z tych czynów, których się teraz wstydzicie? Przecież końcem ich jest śmierć. Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego – życie wieczne. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jeszu, Panu naszym” – Galtów 6: 21.
„Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu” – Efezjan 5: 1,2.
SŁUSZNIE powiedział ktoś w swoim czasie, że „człowiek jest stworzeniem skłonnym do naśladowania” oraz że „znacznie więcej uczymy się dzięki naśladownictwu, niż dzięki świadomemu wysiłkowi umysłu”.
Już grecki filozof Arystoteles orzekł: „W człowieku od dzieciństwa tkwi pęd do naśladownictwa”.
Stanisław z Jeszu-Jesu.pl
P.S. Czy wolno modlić się do obrazów? => Bezpłatnie
Foto: „Idol” (CC BY-SA 2.0) by pixelsandme