Transhumanizm. Nowa Religia. Nowy świat
„Gnostycyzm jest „religią ludzi, którzy uważają siebie samych za maszyny”. I pogląd ten rzeczywiście przejawia się na różne sposoby w transhumanistycznych projektach politycznych – od wiary w to, że algorytmy sztucznej inteligencji będą znały nas na tyle dobrze, żeby za nas decydować w mieście przyszłości Auken, aż do nadziei na nieśmiertelność w postaci przeniesienia ludzkiego umysłu na komputer, jaką żywi m.in. Ray Kurzweil, Elon Musk i inne prominentne postaci świata technologii cyfrowych.
Transfer umysłu (mind uploading) jest bowiem ukoronowaniem gnostyckiego dążenia do wyzwolenia z ciała. Chociaż transhumaniści poszukują środków do osiągnięcia nieśmiertelności również w wymiarze materialnym, przez genetykę i biotechnologię, to jednak przeniesienie umysłu na komputer wydaje się rozwiązaniem problemu śmierci raz na zawsze. Jeżeli skopiuję swój umysł na komputer, to zyskam w ten sposób drugie życie, które może być podtrzymane albo przerwane w dowolnym momencie. Tak przynajmniej wygląda ta idea.
Przyjmując roboczo, że ten scenariusz jest rzeczywiście możliwy, nie ma wątpliwości, że takie „pośmiertne bytowanie” z samej definicji byłoby nieludzkie. Oddzielenie od ciała stworzyłoby, być może, program komputerowy zdolny do prowadzenia rozważań, rozumowań i udzielania porad – ale nie ma podstaw, aby sądzić, że byłby to funkcjonalnie umysł konkretnej osoby, który został skopiowany: że miałby podobne do niej pragnienia, upodobania, lęki i nadzieje, które motywują każdą żywą osobę i stanowią o jej tożsamości. Ludzkość nie zostałaby w ten sposób zbawiona, nie zostałoby zapewnione jej przetrwanie.
Skoro więc jest to absurdalne – z czego luminarze transhumanizmu zdają sobie sprawę choćby podskórnie – skąd bierze się popularność tej idei? Otóż narracja ta jest niezbędna do tego, aby wypełnić lukę, jaka powstała przez eliminację tradycyjnej religii. Nic, co czasowe i ziemskie, nie nadaje sensu ludzkim działaniom tak silnie jak eschatologia. Nowoczesnemu gnostycyzmowi, opartemu na ubóstwieniu ludzkiego umysłu, potrzebne jest więc zmartwychwstanie, aby dać mu rację bytu.
Przypomnijmy styl życia gnostyckich sekt: brak własności, radykalna asceza, wegetarianizm, jeżeli seks, to wyłącznie taki, który nie prowadzi do prokreacji, pochwała samobójstwa. We wszystkim tym najgorsze nie wydaje się życie w transhumanistycznej przyszłości, ale to, że prowadzi ona bezbłędnie do wymarcia ludzkości. A co więcej – że zostanie to zaakceptowane przez ludzi jako „naukowa konieczność” – źródło rp.pl
Transhumanizm, to kolejny zbitek słów mający brzmieć dumnie, nowocześnie. Możesz tego nie rozumieć, ale masz to popierać Drogi Czytelniku.
Transhumanizm to nowa religia, która już teraz niesie żniwa śmierci.
Przykład?
W polskim sejmie głosowano nad ustawą, która pozwala na mordowanie dzieci do 12 tygodnia. Nazywa się to… depenalizacja aborcji. Przecież nie mogli tego nazwać: mordowanie dzieci do 12 tygodnia, więc jest: „depenalizacja aborcji”.
Jaki był wynik?
„Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw uchwaleniu było 218 posłów, a wstrzymało się 2 posłów” – pisze PAP.
Innymi słowy: 215 posłów pozwalało na mordowanie dzieci, a dwie osoby nie wiedziały: czy można mordować czy nie.
A my pamiętamy: Katyń, Wołyń… a oni głosują za mordowaniem…
Większość świata politycznego dąży do mordowania dzieci, do akceptowania pedofilii. W niektórych państwach zachęcają dzieci do wzięcia udziału w aktywności seksualnej. Już w… przedszkolu.
Biorą się za dzieci, bo są bezbronne, nie sprzeciwią się. Przebrany pan za panią lub odwrotnie, ładnie uśmiechnie się, zaśpiewa piosenkę, poczęstuje słodyczami. Dzieci lubią zabawę, uśmiech, radość. Oni to wykorzystują.
Wiem, na straży powinni stać rodzice. Ale większość z nich jest zapracowana. Ledwo ma czas odebrać dziecko z przedszkola, ze szkoły, a co dopiero mieć czas na walkę z transhumanizmem, z cyfryzacją świata.
Będą tego konsekwencje…
Kiedyś nie poznasz swojego dziecka… Nie tylko może zmienić płeć, ale również dążyć do szybszej eutanazji twojej osoby. Bo przecież zostawiasz bardzo niebezpieczny ślad węglowy… Dziecko będzie wierzyć, że działa w słusznej sprawie.
A co zrobisz Czytelniku, kiedy dziecko wykupi ci genialny program o nazwie: transfer umysłu?
Dla twojego dobra przymusowo skopiują twój umysł. Brzmi może niegroźnie, pachnie jakąś nowinką medyczną. Po emulacji mózgu(inna nazwa tej usługi), kiedy wyjdziesz ze szpitala okaże się, że już nie jesteś człowiekiem, tylko maszyną połączoną z komputerem. Mało tego… możesz być… nieśmiertelny…
Tak Czytelniku, dobrze myślisz… z jednej strony dbają o naszą nieśmiertelność, z drugiej strony chcą nas zabijać, wykorzystywać, kontrolować.
Ot… to nowy ich świat. Udają Stwórcę, uważają, że mogą stworzyć nowego człowieka. Mają tzw. sztuczną inteligencję. Tylko najpierw muszą ją zaprogramować swoimi chorymi ideami, chorą nauką i wszelkiej maści kłamstwami. Później mówią, że jest mądrzejsza od człowieka i trzeba ją słuchać.
A kiedy już skopiujesz swój umysł, wejdziesz do ich świata, to zobaczysz taki napis: „Witamy w cyfrowym świecie. Właśnie utraciłeś wolną wolę. Teraz komputer będzie za ciebie decydował, co jeść, gdzie pójść, na kogo głosować itd.”.
To chore wizje, na które łapie się miliardy ludzi na ziemi.
Jak oni mogą tego nie dostrzegać…?
Ty Czytelniku nie daj się złapać na ich lep. Ucz się, czytaj, naucz się rozpoznawać prawdę w każdej dziedzinie: od wiary/religii po zdrowie, finanse.
Robert Brzoza